sobota, 26 marca 2016

29. Powrót Zuzi - Literka "Ś" i... którego wybrać?

Wesołych Świąt Kochani:)

Jak tam przygotowania do Świąt?
U mnie: szał ciał!

Jednak w tym przedświątecznym szaleństwie musimy znaleźć odrobinę spokoju, refleksji i czasu dla samych siebie. 

Przygotowałam dla Was trzy odcinki na trzy kolejne dni, z nasza panią detektyw.
Mam nadzieję, że miło będzie Wam spędzić chwilę z siostrami Mayer.

***


W sumie nawet nie było najgorzej ze wstaniem. Kiedy zadzwonił budzik, Karolina niczym strzała wyskoczyła z łózka i w 20 minut była gotowa do wyjścia do pracy.
Dniówkę rozpoczęła od powitania szefa i odbioru kolejnej sprawy.


Mapa przestępstwa świeciła pustkami, ale lada moment...

to się zmieni. Znalezione w komputerze dane pozwoliły na umieszczenie nowych wskazówek. Karolina jeszcze nie ma wprawy w powiązaniu poszczególnych elementów, musi popracować nad swoją zdolnością dedukcji.


Prosi o pomoc Jakuba. Jest jej szefem i uważany jest za najlepszego detektywa w mieście. Niektórzy za jego plecami mówią o nim Sherlock.
Szybko okazało się, że był to doskonały pomysł. Kuba tłumaczy Karolinie w jaki sposób powinna ułożyć dowody, by tworzyły logiczną całość. Karola robi notatki...


Dzięki którym tworzy swoją mapę, łączy zdjęcia z zeznaniami... Jest bliska rozwiązania sprawy...
Niestety dzień pracy się kończy, pora wracać do domu. Po raz pierwszy Karolina czuje niedosyt, chce zostać jeszcze i popracować, jednak...

Sprawdza w kalendarzu w swoim telefonie: Jutro wraca nasza młoda para z podróży poślubnej. Znając życie, dobrze by było nieco przygotować ich domek, odkurzyć, podlać ogród...


Karolina jedzie do Newcrest.


Zaczyna od ogrodu.


Kuchnia tonęła w brudzie...


Jeszcze salon...
Właśnie miała schylić się po stertę brudnego prania z podłogi, kiedy usłyszała coś. Ktoś był w domu. Karolina czujnie rozejrzała się po pokoju. Nagle spostrzegła


że ktoś leży na kanapie. Leży i płacze.


Automatycznie włączone światło ocknęło lezącego.
- Luna? Na litość boską, co ty tu robisz?


Karola spostrzegła spływające po policzkach siostrzenicy łzy. Aż serce jej się ścisnęło. Już chciała zapytać, co się stało? Luna uprzedziła jej pytanie:
- Ciocia Zuzia dała mi klucze... Powiedziała, że zawsze tu mogę przyjeżdżać...
- Oczywiście, tak jak i do mnie...
- Musiałam uciec z Wierzbowej Zatoczki, chociaż na chwilę.


- Nie chciałam być blisko niego... Blisko Aleksandra, on mnie nie chce... A był moim najlepszym przyjacielem. Myślałam, że tak jak ja, zaczyna czuć coś więcej... Nie czuł! Patrzył na mnie tymi swoimi oczami z taką... pogardą? Nie wiem. On nawet nie chce iść ze mną na studniówkę, woli pójść sam! Czy ja naprawdę jestem aż tak odpychająca?
- Ależ kochanie, nie mów tak!


- To wszystko przez tą moją skórę i kolorowe włosy! Jestem dziwolągiem! Nie chcę być taka!


- Nie musisz. Chociaż osobiście uważam, że to cię wyróżnia z tłumu. Jesteś niezwykła!
- Kiedy ja chcę być zwykła! Rozumiesz? Nudna, zwyczajna, taka jak inni!
- Ok, rozumiem. Niestety nie znam sposobu na zmianę koloru skóry, bo takie rzeczy to w Trójce są chyba zmieniane w tamtejszych szpitalach... ale jeżeli chodzi o włosy to mogę ci pomóc. Zapraszam cie do Wendy!


Wendy, miejscowa stylistka odbyła długą rozmowę z Luną. Najpierw chciała ja odwieźć od wprowadzania zmian. Kiedy jednak okazało się to bezskuteczne, zapytała:
- No dobrze rozumiem, jesteś całkowicie przekonana o słuszności zmian. Zatem jaką chcesz fryzurę? Farbujemy, obcinamy?
Luna spojrzała na Wendy i zdecydowała się na taki sam kolor włosów, który ma ona. I nie chce ścinać włosów. Nie chce mieć już kitek.


Przez niemal godzinę Luna wierciła się niespokojnie z turbanem na głowie. Pod turbanem miała już nałożoną farbę...


Po kolejnych kilkudziesięciu minutach wszystko było gotowe.
- Super! - stwierdziła z zadowoleniem - Jeszcze tylko nowa sukienka i mogę iść na studniówkę!
- To się da zrobić! Mam kilka do wyboru...


Luna wybrała różową.
- Gdyby jeszcze tylko zmienić barwę skóry... No ale, jest jak jest!
- Wyglądasz cudownie! - komplementowała ją Karolina


Po wyjściu Wendy, Luna zapytała:
- Mogę ciociu zostać u ciebie na noc?
- Pewnie, tylko zadzwoń do mamy!


- Co to za miejsca? Te widokówki.
- To Trójkowa kraina kochanie. Oaza Szczęścia a po lewej Bridgeport i Champs Le Sims...
- Champs Le Sims! Śliczna nazwa!
- To francuskie miasto - wyjaśniła Karola - Nieopodal Paryża.
Widząc jednak, że Luna nie bardzo wie o czym ona mówi, postanawia wyjaśnić siostrzenicy parę rzeczy.
 Opowiada o swojej misji, o odległych światach o siostrach Kaliente. Luna wchłania jej opowieść z ogromnym zainteresowaniem.


Rano Luna schodzi z chmur w szarą rzeczywistość:
- O Boże! Zapomniałam o lekcjach! To mój ostatni dzień normalnych zajęć w liceum!
- Pomogę ci, spokojnie.


Karolina wyprawiła Lunę do szkoły, a sama postanowiła zająć się swoją aspiracją życiową. Zaczęła od joggingu a


skończyła na bieżni...


Po powrocie Luny ze szkoły, dziewczyny udały się do Newcrest. Chciały powitać Zuzię i Michała. Na progu domu czekała na nie Zosia.


- Córciu, jaka zmiana!
- Hej mamuś! Nie podoba ci się?
- Nie, wyglądasz po prostu inaczej. Musze się przyzwyczaić... Jutro Wielki Bal!


Zuzia cieszyła się z wizyty gości:
- Ale za wami tęskniłam! Chodźcie kochane do środka. Mam dużo nowych informacji!


Była totalnie nakręcona, z wielkim przejęciem i podniesionym głosem oznajmiła:
- Jeśli myślicie, że nasz pobyt w Sunset Valley to było jedynie leżenie na plaży i pływanie łódką, to się mylicie! Razem z Michałem obeszliśmy kilka rodzin w mieście. Większość usłyszanych opowieści to były zwykłe bajki, legendy... ale było coś, co zwróciło naszą uwagę. Opowieść o bibliotece, nie tej z rynku miasta, ale starej, gotyckiej bibliotece na peryferiach miasta.
Siostry aż zaniemówiły z ciekawości, co zachęciło Zuzię do kontunuowania opowieści:
- Dotarliśmy do niej z Michałem Jest tam dziwna księga i teraz uważajcie: tylko ja mogłam ją czytać. Jak Michał podchodził, widział puste kartki. Kiedy byłam ja, wszystko było czytelne. Niestety niewiele z tego co przeczytałam, zrozumiełam. Księga mówiła o Bruno, nummos aureos, Fenikopterach i Czterech siostrach - strażniczkach.

Nummos aureos - to po łacinie złote monety! - wyjaśniła Zuzia


- O Bruno i tych coś tam helikoptarach nic nie wiem - przerwała siostrze Karola - ale ze złotą monetą związana jest opowieść niejakiego Dariusza Marzyciela z Trójkowej Oazy Szczęścia. Znalazł monetę z literą "N" na rewersie
Do pokoju niemal wbiegł Michał. w ręce trzymał monetę:


- Na odwrocie naszej, jest "Ś" - powiedział i dodał - to zaczyna być coraz bardziej ciekawe. I kim jest Bruno?


Zosia ściągnęła brwi i cicho powtórzyła:
- Bruno, Bruno... Gdzieś już słyszałam to imię... Kurcze, wciąż mam mętlik w głowie! Kiedy zjawiłam się  w Czwórkowej Krainie próbowałam skontaktować się z każdym z trójkowym miastem... Wiele osób odpowiedziało mi, ale chyba żadnego Brunona nie było?


- Nie, nie było - potwierdziła Karolina - Z kilkoma rodzinami udało mi się również skontaktować. Ostatnio napisała do mnie niejaka Logan z Bridge Port, która oprócz znanej wszystkim historii o Bercie Alto wspomniała o Champs Le Sims. Tam mieszka Margot Petit...


Panie były tak zajęte wymianą swoich informacji, że żadna z nich nie zwróciła uwagi na siedzącą przy komputerze Lunę. Były przekonane, że nastolatka gra sobie w jakąś tam młodzieżową grę.


Jednak, nic bardziej mylnego!
Luna otworzyła swoją Skrzynkę mailową i skrzętnie zapisywała cały przebieg rozmowy:
1. Stara kopalnia # Oaza Zdrój # Stara kopalnia # Bridge Port
2. Bridgeport # Królewska 64 # Logan (dom Belle)
3. Champs le Sims # Wschodni Bulwar Południowy # Margot Petit


Tego wieczoru Luna wracała do swojego domu w Wierzbowej Zatoczce. Zosia zagadnęła do niej
- Jutro bal. Potrzebujesz czegoś, nowe buty, torebka?
- Nie mamusiu, wszystko mam. Potrzebuję jedynie szczęścia!
- Tego ci życzę kochanie. Jedź do domu, musisz się wyspać. Ja jeszcze wychodzę z ciotkami do miasta!


Siostry poszły na piwko, po pewnym czasie dołączyła do nich Bella. Zjawił się też Jakub...


I Lukas...


Z którym Karolina chciała chwilę porozmawiać. Nie była to zbyt  owocna rozmowa, ponieważ głośna muzyka i panujący gwar zagłuszały ich słowa, ale miło było chwilę pobyć razem.


Kiedy wieczór w barze dobiegł końca i goście zaczęli powoli opuszczać lokal


Jakub zawołał wychodzącą Karolinę:
- Jeszcze nie jest bardzo późno... może... może zechciałabyś wypić ze mną drinka, porozmawiać...


Cdn.

Kochani, z okazji Świąt Wielkanocnych - kolejny odcinek już jutro.
ZAPRASZAM!!!


7 komentarzy:

  1. Ale fajnie, święta z siostrami Mayer - to będą jedne z najlepszych świąt! Już nie mogę doczekać się jutra.
    Biedna Luna, Aleksander złamał jej serduszko... Popamięta jeszcze! Ale, ale, czy jest coś lepszego na poprawę humoru jak nie fryzjer? Luna bosko wygląda w tych włosach, przyciąga uwagę ;)
    No i rzecz jasna, tajemnice, tajemnice. Już mi się wszystko wymieszało, poplątało! Więc jest tylko jeden sposób - wszystkie odcinki, począwszy od Zosi, przejrzeć i przeczytać ponownie! ;D Będę mieć świetną zabawę! Może dzięki temu do czegoś dojdę? Zobaczymy. Luna będzie ze mną xD
    I ta miłość! Lukas, Jakub, Lukas, Jakub - to zapewne myśli Karo, haha xD
    Życzę Ci, Maju, spokojnych i udanych świąt Wielkanocnych, buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Skarbie i wzajemnie: Wesołych i Zdrowych Świąt. Pewne zagadki będą się same rozwiązywać... wystarczy tylko dobrze się przyglądać screenom. Już widziałaś na Instagramie pewną podpowiedź co do losów Luny... ale cii... Do jutra Kochana!

      Usuń
    2. Czyli jednak miałam rację!! ;D Ale już siedzę cicho, cichutko...

      Usuń
  2. Dziękuję za życzenia i tobie także życzę wszystkiego dobrego! Z tym zerwaniem z Aleksandrem chyba musiały mieć coś wspólnego siostry Kaliente. Karolina jeszcze nie zauważyła kim jest Lukas, para młoda wróciła z nowymi informacjami, a Luna przeżywa kryzys nastoletni. Tyle się dzieje! Nie mogę się doczekać jutra! Całuski '*'

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Martuniu!!! No, dzieje się, dzieje... I w tym cała zabawa. Tobie też Kochana życzę WESOŁYCH ŚWIĄT! Dużo radosnego uśmiechu i pogody ducha. Do jutra, buziaki:)

      Usuń
  3. Duzo sie działo w tym poście! :D Luna w tych włosach wygląda pięknie ^^ O wiele lepiej niz w kucykach ;) Kurcze ta historia jest jeszcze bardziej poplatana niz myślałam! A Jakub chyba nigdy nie opuści :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, sprawa nabiera tempa i jednocześnie trochę się gmatwa. Niedługo przygotuję odcinek nieco rozjaśniający to wszystko. Jakub... no cóż, troszkę się namiesza. Miłego dnia:)

      Usuń