Karolina wiedziona poczuciem "małego" zwycięstwa, przełomu w sprawie - rozwikłania Tajemnicy Simlandii - postanowiła zaszaleć!
Sprzedała wszystkie zbiory zebrane z ogródka Zosi i zrobiła remont. Największy nacisk położyła na miejsce do pracy, z dobrym komputerem, drukarką i tablicą.
Teraz jej domek tak oto się prezentuje:
Klik >>PLAY<<
Po tak ciężkiej ale jakże owocnej pracy, ciężko było wstać z łóżka...
Kiedy w końcu udaje jej się przejść do pionu, pierwsze co przychodzi jej do głowy, to myśl:
- Ale super, mam komputer! Po pracy zajmę się misją! Chociaż powinnam też pomyśleć o siłowni!
Pracę rozpoczęła, jak zwykle od przywitania się z komendantem. Pogadali, trochę poplotkowali o współpracownikach i można w sumie powiedzieć:
Zaprzyjaźnili się ze sobą. Ale, ale wystarczy tych poufałości,
czas na pracę, czas odebrać nowy przydział...
Tworzy swoją mapę i udaje się...
na miejsce przestępstwa.
Strasznie tam tłoczno: trzy policjantki i jeden: DUCH! Tzn. co? Denatka?
Po powrocie na posterunek Karolina analizuje dowody, sprawdza dane w komputerze i rozbudowuje mapę przestępstwa. jest w tym całkiem dobra!
Kończy pracę z zarobkiem w wysokosci: 328 $
Po pracy decyduje się na wizytę w siłowni. Musi popracować nad wypełnieniem swojej aspiracji życiowej.
Na miejscu spotyka swojego szefa. Po raz pierwszy widzi Jakuba bez munduru i czapki. Karolina dziwnie się czuje, ale Jakub chyba nie ma z tym problemu. Chwilę potowarzyszył jej w ćwiczeniach i poszedł do domu.
K. też myśli o powrocie i o swojej wielkiej misji...
Po szybkim prysznicu usiadła do komputera,
- No dobrze, sprawdźmy zatem, co słychać u pana Dariusza?
Pierwszy list Dariusza - to była odpowiedź na zamieszczone w internecie ogłoszenie Zosi. Zosia szukała śladów swojej przeszłości w The Sims 3. Dariusz w The Sims 2. W kilku listach opisywał swoje życie w Miłowie, o którym wczoraj wspominała Bella. Karolina szukała natomiast informacji, w jaki sposób znalazł się TS3 w Oazie Szczęścia?
Niestety nie dowiedziała się tego, ponieważ Dariusz, podobnie jak Zosia, nic nie pamiętał:
"To był błysk i huk. Trach! I już stoję u progu domu w Oazie Szczęścia. Nieco oszołomiony ale jakże mile zaskoczony.
Dom zbudowany był nad jeziorem otoczonym górami piaskowca. Niezwykły widok, jak dla kogoś, kto do tej pory nie widział gór.
Sam dom był przestrzenny i jak dla mnie wręcz ekskluzywny. W Miłowie nigdy nie mógłbym sobie pozwolić na podobny.
Warunki dla malarza: idealne! A wisienką na torcie był
garaż, w którym stały dwie wypasione bryki. Żyć nie umierać!
Przez kilka dni cieszyłem się nową rzeczywistością, czekając aż ktoś skontaktuje się ze mną by omówić warunki naszej współpracy. Dni mijały a nikt się nie zjawiał. Postanowiłem zatem sam udać się do Ratusza.
By tam sprawdzić, czy nie ma dla mnie jakiejś wiadomości. Niestety nie było.
W Galerii też nie było żadnej wiadomości.
Trochę czasu upłynęło zanim dotarło do mnie, że nikt się nie zjawi a ja po prostu utknąłem tu. I to na własne życzenie!
Nikt nie mógł mi pomóc, nie mogłem też udać się na policję, bo w końcu ktoś uzna, że jestem niespełna rozumu i zamknie mnie w wariatkowie!
Zająłem się zwykłymi sprawami: gotowaniem, sprzątaniem... ale wciąż myślałem. Nie mogłem spać, nie mogłem myśleć o niczym innym, jak o moim synku i o Kasandrze...
I nagle otrzymuję od Ciebie wiadomość! To było to! To była moja nadzieja. Tej pierwszy raz zasnąłem zdrowym, mocnym snem."
Potem była przerwa w korespondencji, aż w końcu Dariusz wraca z pozoru głupim wpisem:
"Wiesz, jest tu w Oazie studnia. Niezwykła studnia. Miejscowi nazywają ją Studnią Życzeń. Podobno niektóre spełnia...
Kiedy ktoś potrzebuje pomocy, odrobinę nadziei ucieka się do różnych sposobów... Ja postanowiłem (i tu proszę mnie nie potępiaj i nie wyśmiewaj), że poproszę ją o... no wiesz.
I teraz uważaj, bo to będzie mega dziwne...
(tak jakby wszystko wcześniej opisane takie nie było!)
Ze studni wyskoczyła żaba! Ogromna, głośno kumkająca żaba.
Jednym skokiem wpadła w moje dłonie i patrząc na mnie swoimi dziwnymi ślipkami wykumkała:
Weź monetę! Weź monetę! Weź monetę!
I fruuu... wskoczyła z powrotem do wody głośno kończąc: Gold coin!
Taa, jeszcze tego brakowało żeby mnie ktoś przyłapał na wyciąganiu monet z ich niemal swiętej studni.
Ale nagle coś błysnęło z głębi wody. To była moneta! Złota moneta! Rozejrzałem się wokół, nikogo nie było, jednym szybkim ruchem wyciągnąłem ją i schowałem do kieszeni.
Kiedy moneta wypadła mi z kieszeni wyglądała, jak zwykła moneta, tyle że złota. Z jednej strony wygrawerowany był symbol Simeleona, z drugiej... I to jest mega dziwne wielka litera "N"!
Wyrazy: "dziwny, dziwne" były sponsorem dzisiejszego dnia! Jednak coś w tej całej dziwności jest! odrzucając wszystko to co może nam tylko namieszać w głowie, Karolina notuje w notesie: Oaza Szczęścia, Dariusz Marzyciel, "N"; i kładzie się spać.
Rankiem myśli wciąż krążyły po jej głowie. Myślała o Kasandrze, Dariuszu, żabie i literce N...
Jest sobota, ale niestety dla Karoliny to normalny dzień pracy. Komisariat świeci pustkami, to niezwykły widok.
Po krótkim powitaniu z szefem, nasza dzielna policjantka
zaczyna pracę... Ma coraz więcej danych, które nanosi na mapę. Wszystkie uzyskane informacje zbiera razem i już wie:
Podejrzany to młody dorosły mężczyzna o brązowych włosach, który ubrany jest w eleganckie spodnie i koszulę z długim rękawem.
Udaje się na miejsce, w którym najprawdopodobniej ukrywa się ktoś o takim rysopisie. To siłownie, w której wczoraj ćwiczyła z szefem.
I tak sobie myślę, że oczywiście taki pływający w ubraniu gostek w ogóle by nie zwracał na siebie uwagi. Prawda?
Czyżby to był nasz podejrzany? Sprawdźmy rysopis.
Rysopis się zgadza, zatem brachu: Masz prawo...
Po odstawieniu delikwenta do aresztu, Karola miała godzinkę pobiegać na bieżni. Dobrze się złożyło, bo dzięki temu zaliczyła pierwszy poziom aspiracji życiowej.
Kolejnym o wiele trudniejszym punktem w jeje zadaniach codziennych było pierwsze przesłuchanie.
Na początku jest skupiona i spokojna. Jej pytania są raczej retoryczne... Przesłuchiwany myśli, że trafił na słabą psychicznie kobietę. Bierze ją na litość, po policzkach spływają mu łzy...
Karolina nie lubi, jak ktoś niczym aktor ze spalonego teatru próbuje ją oszukać.
Najpierw powoli a potem nieco bardziej zdecydowanie pokazuje mężczyźnie fotografie i dowody:
- I nadal twierdzisz, że cię tam nie było?
Nagle ton podejrzanego zmienia się. Łzy już zniknęły a na jego twarzy maluje się cwany uśmieszek, pt. "I tak nic na mnie nie macie!"
To było głupie z jego strony...
Karolina wpada w szał. Istny wybuch furii. Po kilku scenkach raz dobrego i raz złego policjanta wreszcie udaje się doprowadzić do przyznania się do winy!
Przestępca zamknięty, sprawa też!
A Karola dostaje awans! Jest teraz panią posterunkową.
Wykończona marzy o kąpieli w wannie przy świecach i ulubionej muzyczce...
Nic z tego!
Bo oto dzwoni kapitan z propozycją spotkania w barze. Czas oblać awans!
I tak też się stało...
Fajnie, że przyszły Zosia z Bellą, będzie wesoło. Zuzia dopiero wraca pojutrze, więc się nie załapała. Za to przyszedł ktoś inny, jego jeszcze Karolina nie miała okazji poznać.
To Lucas. No, no ...
Karola też wpadła mu w oko, bo raz po raz rzuca w jej kierunku romantyczne spojrzenie...
Impreza się rozkręca, jeszcze jedna kolejka!
Teraz trochę potańczymy. I tak przez kilka godzin, niemal do świtu towarzystwo bawiło się świętując awans naszej Karoliny.
W końcu nadchodzi czas powrotu do domu. Goście ostatni raz gratulują, mówią "cześć" i wychodzą.
Ale tylko z jednym gościem Karolina żegna się tak wylewnie.
Nasza pani posterunkowa wraca do Lawendowego Gaju wykończona, zadając sobie tylko jedno pytanie:
- Ciekawe, jak ja jutro wstanę do pracy? Jutro? To już dziś!
Już nie mogłam się doczekać spotkania z siostrzyczkami <3 No, Karolinka rzeczywiście zaszalała, ale trzeba przyznać, że dzięki temu ma prześlicznie urządzony domek. Ta sprawa z panem Dariuszem nieźle namieszała mi w głowie! Staję na rzęsach, aby ją rozwiązać ;)
OdpowiedzUsuńKurczę, ten pan komendant chyba zarywa do Karo, ale co się dziwić? Piękna pani detektyw! ;D A Lucas niczego sobie. Coś czuje, że to może mieć nieprzewidziane konsekwencje... Gratulacje dla Karolinki z okazji awansu :) Udanego weekendu, uśmiechu i wspaniałej pogody, pozdrawiam serdecznie ;*
Dziękuję Kochana! Ale uważnie przestudiowałaś odcinek, fajnie! Boję się tutaj cokolwiek komentować, bo jak nic strzelę spoiler, a tego nie chcę. Buziaki i dużo słoneczka, tego w serduszku też:)
UsuńCzy tylko mnie się wydaje, że ten Lukas jest podobny do Dona od sióstr Kaliente? Domek Karola ma śliczny postarałaś się! Mam jedno pytanie. Czy jak z kończysz challenge to zajmiesz się jakimś innym czy zostaniesz przy jednym blogu? (100 dzieci)? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wiem, ponieważ mam plan na coś bardziej związanego z YouTube. Jednak jeszcze nie jestem zdecydowana, zobaczymy. Co do Twoich spostrzeżeń to... sama jesteś jak pani detektyw! Miłego odpoczynku, buziaki i pozdrówka:)
UsuńChodz domek nie w moim guście to bardzo mi się podoba! <3 Karolina ma pełno adoratorów, zresztą co się dziwić :D A pan komendant, chyba utkwił z nią w friendzone :D Przynajmniej tak to wygląda haha :) Jestem ciekawa o co chodzi z Dariuszem i tą moneta! Gratuluję pomysłowości i kreatwności tych wszystkich postów!
OdpowiedzUsuńWitam Cię Kochana! Nawet nie wiesz. jak rozśmieszył mnie Twój komentarz z tym stwierdzeniem : utkwił z nią w fiendzone. Trafne spostrzeżenie! Lepiej bym tego nie ujęła. Jak miło, że na koniec weekendu ktoś ze mnie wykrzesał tyle radosnego śmiechu! Wątek monet będzie dodatkową zabawą dla moich czytelników. Teraz a raczej za kilka odcinków, to Wy będziecie na moment detektywami... Pozdrawiam Cię serdecznie:)
UsuńCieszę się, że mogłam poprawić Ci humor na koniec weekendu ^^ Teraz jestem jeszcze bardziej ciekawa tego wątku :D
UsuńAle się porobiło! Moja siostra zaczyna coś kombinować z tymi powiązaniami bo ona zna doskonale wszystkie rodziny z wszystkich części TS. Ja jestem ciekawy co z tymi monetami? I wcale nie podoba mi się ten Lukas, nie wiem czemu. Nie mogę się doczekać kolejnych odcinków. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńW okresie świątecznym mam trochę więcej sióstr Mayer na moim kanale. To taki prezent dla Was kochani. No a z treścią to proszę bardzo kombinujcie, może niedługo wpadniecie na jakiś ciekawy trop. Pa pa:)
Usuń