Nasza misja wciąż trwa... Poszukujemy kolejnych wskazówek, literek... Czy przy okazji znajdziemy też miłość?
Luna wraz ze Szczepanem jadą do Chin. Nasza kosmiczna bohaterka wciąż zastanawia się, czy dobrze robi zabierając ze sobą Szczepana. No cóż, zobaczymy!
Droga do Shang Simla trwała całe wieki, ale kiedy zobaczyli:
Taki oto widok, to aż zastygli w bezrcuchu:
Te pejzaże, kolory, ten niezwykły klimat.
- O matko! - stwierdziła Luna- Takie obrazy widziałam tylko na obrazach!
Ot, taki mały wątek Kunk Fu Pandy - hehe
Udali się do bazy wypadowej. Szczepan od razu zainteresował się tablicą ogłoszeń.
- Patrz, rozwiązując zadania można zdobywać jakieś punkty...
- Tak, to są punkty wizy. Ale my nie mamy na to czasu! Wypożyczmy rowery i udajmy się do centrum, szkoda czasu.
Luna nie wiedziała za bardzo kto może jej pomóc w znalezieniu miejsca ze złotymi monetami. Zdecydowała więc, że najlepiej będzie popytać na targu.
Szczepan po raz kolejny westchnął oczarowany widokiem
- Ale super!
Luna też westchnęła, ale raczej ze zdenerwowania. Musza się skupić na misji a nie na podziwianiu.
- Wejdźmy do sklepu, muszę znaleźć kupca specjalnego!
- O rany! Luna, chodź zobaczyć! Ale numer, widać wszystko, można nawet zaglądać do okien... O facet w gatkach!
Luna zarumieniła się, podeszła do sprzedawczyni i powiedziała:
- Dzień dobry, proszę na niego nie zwracać uwagi. Czy nie orientuje się może pani, gdzie znajdę kupca specjalnego?
- O tej porze pewnie jest jeszcze w Akademii Sztuk Walki...
- Dziękuję bardzo za informację. Szczepan! - krzyknęła Luna - Hej! Idziesz, czy będziesz tak podglądać wszystkich mieszkańców?
Teraz żałowała, że go ze sobą zabrała!
***
TS4 Windenburg
Karolina wiedziała, że nie ma odwrotu. Czuła, że za tymi drzwiami jest On.
Z bijącym, jak młot sercem, wzięła do płuc łyk powietrza i weszła...
Kiedy tylko weszła do środka, opuściła broń. Schowała ją do kabury.
- O Boże, Jakub?
Leżał na podłodze w kałuży krwi. Był nieprzytomny.
Podbiegła, uniosła jego głowę. Oddychał.
Wtedy on spojrzał na jej twarz i cicho wyszeptał:
- Hej maleńka...
i znów stracił przytomność. Jego oddech stawał się coraz to płytszy.
- Jakub, Kuba, Kubuś!- próbowała go ocucić Karolina, ale nic z tego.
Udzieliła mu pierwszej pomocy. Gdy serce znów zaczęło bić miarowo, ułożyła go w bezpiecznej pozycji. Musi zadzwonić po Zuzię, to jedyny lekarz, któremu może zaufać.
TS3 Chiny
O ile znalezienie kupca specjalnego nie było trudne, o tyle namówienie go do wyjawienia miejsca, w którym mogły być specjalne monety, niemal graniczyło z cudem.
Tak sobie niby żartował, niby mówił serio, że...
Gdyby tak dostał od nich trochę antycznych monet, a może nawet lapis lazuli i...
W końcu Szczepan nie wytrzymał:
- Słuchaj pan, do jasnej..., moja przyjaciółka prosi o pomoc. czy wie pan, gdzie szukać tych monet?
- Yyy, w sumie tak.
- Więc?
Staruszek mlaskał i robił dziwne miny, Szczepan robił się coraz bardziej nerwowy
- Jeśli znajdziemy naszą monetę a przy okazji te antyczne, obiecuję, że je do pana przyniesiemy. Więc?
Staruszek nie był przestraszony ostrym tonem wypowiedzi Szczepana, ale widząc, że raczej nic wiecej nie uda mu się ugrać, wyjawił:
- Smocza Jama, tylko tam może być ta wasza moneta!
Wybrali się zatem do Smoczej Jamy!
Wchodząc w mroczne podziemia Luna uśmiechnęła się leciutko pod nosem:
"Chyba jednak dobrze zrobiłam, że go zabrałam"
A to, co ich dalej czekało tylko potwierdziło jej odczucia:
Szczepan ciągnął to znów pchał ogromne posągi...
Potrafił dostrzec ukryte wskazówki.
Jednak najważniejsze, że po prostu był. Osłaniał ją przed dziwnymi zjawami z wnętrz sarkofagów.
Czy też przed zjawiającymi się znikąd językami ognia.
Ani razu nie narzekał, nie skarżył się. Był.
Jak dobrze było go mieć przy sobie, kiedy udało się znaleźć złotą monetę. Dzielić się radością, z powodu kolejnej odkrytej literki: "E"
TS4 Windenburg
- Hallo! Zuzia? A, cześć Michał! Jest Zuzia?
...
- W szpitalu? Ma nocny dyżur?
...
- Jak to rodzi? Zuzia rodzi?
...
- Nic mi nie mówiła... Ostatnio byłam bardzo zajęta... Dobrze, dzięki. Trzymaj się szwagier dzielnie!
Karolina odłożyła słuchawkę, doglądnęła Jakuba. Oddychał miarowo, spokojnie.
Zabrała się za sprzątanie.
Po dwóch godzinach wciąż nie było efektu sprzątania...
- Czy ktoś tu nie potrzebuje czasami pomocy?
Usłyszała za sobą głos Zosi.
Zaoferowała pomoc i przyniosła dobrą nowinę:
- Zuzia ma córeczkę, Emilkę!
- Ale fajnie, jak dobrze, że jesteś!
TS3 Chiny
Luna i Szczepan po znalezieniu monety postanowili zostać jeszcze w Shang Simla jeden dzień. Dzień w którym pozwolili sobie na zwiedzanie zabytków i odrobinę szaleństwa.
Wieczorem po zwróceniu kupcowi specjalnemu antycznych monet urządzili sobie obozowisko. Rozmawiali do późnych godzin nocnych. Doskonale się razem bawili, nadawali na tych samych falach.
Kiedy Luna miała zamiar się udać na spoczynek do namiotu, Szczepan powiedział:
- Wiesz, jesteś niezwykła. Nigdy wcześniej nie spotkałem tak wspaniałej dziewczyny!
- Oj tam, oj tam - próbowała nieco stonować jego komplementy Luna - Dobranoc.
- Dobranoc - odpowiedział ze smutkiem.
Po śniadaniu nadszedł czas rozstania. Szczepan zagadnął Lunę:
- W jaką kolejną podróż się wybierzesz?
- Hm, myślę, że do Starlight Shores.
- Zabierzesz mnie ze sobą? - zapytał nieśmiało.
Luna odwróciła się, spojrzała w jego oczy i odpowiedziała:
- No jasne! Kiedy tylko zechcesz...
Nawet nie przypuszczali, że tak ciężko będzie im się rozstać... Ale musieli.
Pożegnali się:
- Trzymaj się dzielnie i uważaj na siebie.
- Ty też! Do zobaczenia!
Luna odeszła pierwsza. Nagle za plecami usłyszała:
- Luna! Zaczekaj!
Szczepan biegł za nią po kamiennym bruku.
- To jedźmy teraz! - krzyknął i dodał - Powiedziałaś, że kiedy tylko zechcę. Chcę teraz!
I nagle wszystko było jasne!
Tymczasem w TS4 w Windenburgu - stan zdrowia Jakuba znacznie się pogorszył...
Cdn.
Jednak najważniejsze, że po prostu był. Osłaniał ją przed dziwnymi zjawami z wnętrz sarkofagów.
Czy też przed zjawiającymi się znikąd językami ognia.
Ani razu nie narzekał, nie skarżył się. Był.
Jak dobrze było go mieć przy sobie, kiedy udało się znaleźć złotą monetę. Dzielić się radością, z powodu kolejnej odkrytej literki: "E"
TS4 Windenburg
- Hallo! Zuzia? A, cześć Michał! Jest Zuzia?
...
- W szpitalu? Ma nocny dyżur?
...
- Jak to rodzi? Zuzia rodzi?
...
- Nic mi nie mówiła... Ostatnio byłam bardzo zajęta... Dobrze, dzięki. Trzymaj się szwagier dzielnie!
Karolina odłożyła słuchawkę, doglądnęła Jakuba. Oddychał miarowo, spokojnie.
Zabrała się za sprzątanie.
Po dwóch godzinach wciąż nie było efektu sprzątania...
- Czy ktoś tu nie potrzebuje czasami pomocy?
Usłyszała za sobą głos Zosi.
Zaoferowała pomoc i przyniosła dobrą nowinę:
- Zuzia ma córeczkę, Emilkę!
- Ale fajnie, jak dobrze, że jesteś!
TS3 Chiny
Wieczorem po zwróceniu kupcowi specjalnemu antycznych monet urządzili sobie obozowisko. Rozmawiali do późnych godzin nocnych. Doskonale się razem bawili, nadawali na tych samych falach.
Kiedy Luna miała zamiar się udać na spoczynek do namiotu, Szczepan powiedział:
- Wiesz, jesteś niezwykła. Nigdy wcześniej nie spotkałem tak wspaniałej dziewczyny!
- Oj tam, oj tam - próbowała nieco stonować jego komplementy Luna - Dobranoc.
- Dobranoc - odpowiedział ze smutkiem.
Po śniadaniu nadszedł czas rozstania. Szczepan zagadnął Lunę:
- W jaką kolejną podróż się wybierzesz?
- Hm, myślę, że do Starlight Shores.
- Zabierzesz mnie ze sobą? - zapytał nieśmiało.
Luna odwróciła się, spojrzała w jego oczy i odpowiedziała:
- No jasne! Kiedy tylko zechcesz...
Nawet nie przypuszczali, że tak ciężko będzie im się rozstać... Ale musieli.
Pożegnali się:
- Trzymaj się dzielnie i uważaj na siebie.
- Ty też! Do zobaczenia!
Luna odeszła pierwsza. Nagle za plecami usłyszała:
- Luna! Zaczekaj!
Szczepan biegł za nią po kamiennym bruku.
- To jedźmy teraz! - krzyknął i dodał - Powiedziałaś, że kiedy tylko zechcę. Chcę teraz!
I nagle wszystko było jasne!
Tymczasem w TS4 w Windenburgu - stan zdrowia Jakuba znacznie się pogorszył...
Cdn.
Mam nadzieję, że jeszcze nie zabijesz Jakuba. Zuzia ma dziecko? Nie spodziewałam się tego :3
OdpowiedzUsuńPowiem ci jedno stajesz sie Polsatem :)
Polsatem? Mam nadzieję, że to dobrze. Albo nie? Zuzia ma córeczkę, Zosia dwie... tylko Karolina coś bez przydziału została. Na razie...
UsuńPozdrawiam cieplutko i do przyszłego tygodnia!
Mam nadzieję, że Jakub przeżyje. Poważnie to wygląda... Ooo, Zuzia urodziła :)
OdpowiedzUsuńTak i kolejna dziewczynka w naszym wyzwaniu! Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Usuń