sobota, 25 czerwca 2016

42. Tylko nie to! Proszę, tylko nie to!





Witajcie moi Drodzy!

Nasza misja wciąż trwa.
Luna wraz ze Szczepanem udali się do Starlight Shores, gdzie kontynuują poszukiwania złotych monet.
A w TS4, w Windenburgu ostatnie wiadomości o stanie zdrowia Jakuba nie były najlepsze...




Dlatego też, jeszcze nigdy Karolina nie cieszyła się tak bardzo na widok swojej siostry Zuzi. Wiedziała, że tylko jej ogromna wiedza medyczna może pomóc Jakubowi.


Od razu udały się do sypialni. Zuzia poprosiła siostrę, żeby zostawiła ją samą z pacjentem:
- Idź kochana, odpocznij. Jesteś wykończona.

Kiedy po godzinie zeszła na dół, Karolina spała mocnym snem. Pierwszym od kilku dni.

Niech jeszcze chwilkę pośpi. Niestety nie miała dla niej zbyt dobrych informacji.

The Sims 3 Starlight Shores

Tymczasem Luna i Szczepan dotarli już do Starlight Shores.
- Jesteś pewna, że nas nie wsadzą do paki za kradzież tego auta?
- Daj spokój, to jakiś stary grat. Poza tym to samochód właściciela domu, w którym możemy się zatrzymać. Nie pękaj!
- Nie pękam! Tak tylko pytam...


- Ale fajny dom! - zauważył kiedy dojechali na miejsce. W jeszcze większy zachwyt wpadli, kiedy

stanęli na balkonie, z takim cudnym widokiem...
- Ale czad! Fajnie byłoby tu zamieszkać razem, prawda?
Luna zarumieniła się, bo te słowa świadczyły o jego poważnych planach w stosunku do niej...

- Tak, fajnie by było, ale... - zeszła z chmur na ziemię - mamy tu do wykonania pewne zadanie. Wiesz, myślę, że powinniśmy przebrać się, w jakieś bardziej stosowne ubrania...

TS4 Windenburg


Karolina słysząc kroki siostry zerwała się z mocnego snu. Zuzia usiadła obok niej na kanapie i bez zbędnych wstepów powiedziała:
- Nie będę cię czarować, stan Jakuba jest bardzo poważny, ciężki. Utracił dużo krwi. Dwie najbliższe doby będą decydujące. On jest młody, silny... Najlepiej byłoby go zabrać do szpitala, no ale to nie wchodzi w grę. Musze mu wymienić łóżko i przywieźć kilka rzeczy ze szpitala...


- Poproszę kolegów z pracy, pomogą ci to wszystko przewieźć. Nie chce mi się wierzyć, że on jest tak bliski śmierci. Wiesz, były chwile, kiedy otwierał oczy... uśmiechał się do mnie...

- Wiem, takie rzeczy się zdarzają. Miałam pacjentów, którzy nagle wstawali z łóżka, rozmawiali, żartowali a po kilku godzinach już nie żyli. Ale poczekajmy. Zrobię wszystko by go uratować!

- Mogę coś zrobić? - zapytała Karolina

- Tak, idź do domu, odpocznij. Zadzwonię do ciebie, jak tylko cokolwiek się zmieni. No już, zmykaj!


Karolina nie chciała wracać do pustych czterech ścian. Poszła pobiegać na siłownię. Udało jej się wybiegać 8 stopień sprawności fizycznej.


A popołudnie spędziła  na  robieniu zdjęć. Tak pięknie wyglądało morze... Osiągnęła maksymalny piąty poziom umiejętności fotografowania.

Jej myśli wciąż krążyły wokół Jakuba...

TS3 Starlight Shores


Luna i Szczepan, w nowych, jakże eleganckich strojach, omawiają plan działania. Zastanawiają się, w jakich kultowych miejscach może znajdować się kolejna złota moneta...


Rozpoczęli od Alei Gwiazd. Gwiazdy owszem były, jednak zero monet...












Później postanowili udać się pod najbardziej charakterystyczny element tego miasta, pod napis: "HOLLYSIMS"










Ale i tam nic nie znaleźli
- To może ratusz? - głośno myślał
Szczepan.









Pojechali do pięknego, niczym z Beverly Hills Ratusza. Luna postanowiła osobiście wstawić się u samego burmistrza miasta.
- Myślę, że ktoś na tak wysokim stanowisku, musi coś wiedzieć. Albo chociaż naprowadzi nas na odpowiednie miejsce...
Wchodziła z dumnie podniesioną głową


Ale wyszła, w zupełnie innych nastroju
- No i co? Co ci powiedział? - zapytał zniecierpliwiony Szczepan
Luna westchnęła, wzruszyła ramionami:
- Powiedział, żebyśmy się lepiej zabrali do jakiejś roboty, zamiast zadawać głupie pytania z pewnie wymyślonej bajeczki.

Szczepan posmutniał
- To co teraz zrobimy?
- Poszukamy roboty! - palnęła Luna


Jeszcze tego samego popołudnia :
Szczepan "wyczarowywał" bukiety kwiatów, jako magik. A Luna zaczynała karierę piosenkarki "wyśpiewując" telegramy.

TS4 Windenburg, Dom Karoliny


Tej nocy Karolina bardzo źle spała. Dlatego kiedy tylko dostała telefon, że stan Jakuba poprawił się, niczym strzała pobiegła do jego domu.


Widok Jakuba śpiącego w swoim niebieskim szlafroku, rozczulił Karolinę. On był teraz taki bezbronny...
Usiadła delikatnie obok niego. Zastanawiała się nad tym, jak ważną osobą jest dla niej... Jak bardzo bała się go stracić.
Westchnęła. Spojrzała na zegarek, za pół godziny rozpoczyna pracę. Już chciała wstać, kiedy


Jakub odwrócił się, złapał ja za rękę
- Nie idź. Zostań ze mną...
Karolina cicho wyszeptała:
- Nie mogę, muszę iść do pracy. Mój szef byłby bardzo niezadowolony!
Uśmiechnęła się
Jakub też wyszczerzył zęby
- Przyjdź, proszę po pracy.
- Tak jest szefie, przyjdę!
Zasalutowała i już jej nie było.

TS3 Starlight Shores


Luna i Szczepan ciężko pracowali i obserwowali wszystko wokół. Poszukiwali jakiejkolwiek wskazówki. Ale póki co, nic nie znaleźli.


Nie martwili sie tym jednak. Byli razem. Tylko to teraz się liczyło.
Luna nie przypuszczała, że jeszcze podziękuje losowi, za to, że usunął z jej drogi Aleksandra. Jakże inny, od niego, był Szczepan. Ciepły, opiekuńczy i co najważniejsze ani trochę nie był samolubny, czy też zarozumiały.


Za swoją ciężką pracę szybko doczekali się awansu. Luna nie musiała już śpiewać telegramów, za to w jej kalendarzu pojawiły się pierwsze


prawdziwe występy. Doskonale sobie radziła.

Tego wieczoru, kiedy tylko rozpoczęła swój koncert, Szczepan już stał pod sceną rzucając w jej kierunku bukiety róż.


Kiedy występ dobiegał końca, Luna nagle zastygła w bezruchu. Przerażona aż wstrzymała oddech

Czy tam za plecami Szczepana, czy tam są...


siostry Kaliente???

TS4 Posterunek Policji



Karolina tego ranka była bardzo chaotyczna. Myślała o... wiadomo.

Postanowiła nieco ochłonąć przeprowadzając analizę zebranych dowodów. Wyniki były jednoznaczne!


- Ale, ale ja jestem niewinna!
zarzekała się Monika Serducho

- Niestety dowody wskazują na coś innego - powiedziała krótko Karolina

- Dowody, jakie dowody? Nie ma przecież żadnych dowodów!

- Chyba musimy sobie porozmawiać... - skwitowała Karolina i zabrała Monikę do pokoju przesłuchań.


- Proszę, oto i dowody! Tu są zdjęcia, dużo zdjęć. Analiza odcisków palców... DNA


- I kilkanaście zeznań świadków! - krzyknęła rozrzucając papiery - I co nadal twierdzisz, że jesteś niewinna? Albo pójdziesz na układ, albo utniesz w więzieniu na dobre!


- Wolę utknąć w więzieniu - powiedziała niespodziewanie Monika - niż czekać aż dopadną mnie one.
- One?
- Siostry...

Karolina doskonale wiedziała o jakie siostry chodzi podejrzanej.


Nie ma pośpiechu, "rozmiękczy" ją nieco zatrzymując na noc.
Karolina póki co zamyka sprawę.


I otrzymuje kolejny awans. Jest teraz panią porucznik (7 st. kariery detektywa)

TS3 Starlight Shores 


Luna pospiesznie kończy swój występ. Jest przerażona. Szybko schodzi ze sceny...


Ktoś zatrzymuje ją, prosi o autograf, wręcza swoją wizytówkę. Ona jednak nic nie słyszy. Jest skoncentrowana na czymś zupełnie innym "Gdzie jest Szczepan?" W tych ciemnościach nic nie widzi...


Przechodzi do miejsca, w którym jeszcze kilka minut wcześniej stał. Sprawdza dalej.


Tu też nic nie ma. No może za wyjątkiem małej, szarej wiewiórki...


Jest coraz bardziej nerwowa. "Może pojechał do domu?"
Zamawia taksówkę. Odchodzi od zmysłów. Doskonale wie do czego zdolne są te dwie wredne siostrzyczki...


Kiedy i w domu go nie zastaje zaczyna mieć złe przeczucia
- Tylko nie to! Proszę, tylko nie to!

TS4 Windenburg. Dom Jakuba


Karola wchodzi do domu Jakuba niczym zwycięzca olimpiady. On lepiej się czuje, ja dostałam awans! Powtarza w duchu.


Otwiera drzwi jego sypialni z zamiarem wykonania okrzyku radości. Nagle jednak głos załamuje się. Twarz poważnieje.


Łóżko Jakuba było puste.
- Tylko nie to! Proszę, tylko nie to!

CDN.

środa, 22 czerwca 2016

WAKACJE - Ważne Informacje!

KOCHANI!!!

     W związku ze zbliżającymi się wakacjami chciałabym ogłosić pewne zmiany na moim blogu.
Ponieważ mam problemy techniczne z moim komputerem, a także kilka krótkich  planowanych wyjazdów w czasie wakacji - ostatnie planowe odcinki serii:
100 Baby Challenge odbędzie się w piątek 24.06.2016
oraz Get To Work 25 czerwca 2016.

Później przeniosę się na laptopa, i postaram się dla Was przygotować kilka tutoriali, TAGów oraz luźne posty. Jeśli uda mi się przenieść SAVY to może pojawi się też jakiś odcinek serii, ale nie obiecuję. Być może pojawi się coś zupełnie nowego?

Jeśli chodzi o tutoriale to będę chciała pokazać w nich, jakich programów używam do prowadzenia bloga i kanału, jak np. usuwać tło w programach graficznych, czy też powiem o modach, których używam w moich projektach.

Mam nadzieję, że uda mi się odpowiedzieć na niektóre z często pojawiających się pytań technicznych dotyczących prowadzenia bloga, chociaż od razu przyznaję się, że nie jestem absolutnie żadnym specjalistą w tym zakresie. Chce się z Wami podzielić tym co pomogło mi w opanowaniu tego blogowego szaleństwa. Jeśli macie jakieś pytania, to proszę zostawiajcie je w komentarzach pod postem.

Jestem też otwarta na Wasze pomysły, bo przecież to dla Was, Kochani, prowadzę ten blog!


Pozdrawiam Was cieplutko i życzę udanych wakacji!

sobota, 18 czerwca 2016

41. W poszukiwaniu miłości


Nasza misja wciąż trwa... Poszukujemy kolejnych wskazówek, literek... Czy przy okazji znajdziemy też miłość?


Luna wraz ze Szczepanem jadą do Chin. Nasza kosmiczna bohaterka wciąż zastanawia się, czy dobrze robi zabierając ze sobą Szczepana. No cóż, zobaczymy!

Droga do Shang Simla trwała całe wieki, ale kiedy zobaczyli:



Taki oto widok, to aż zastygli w bezrcuchu:
Te pejzaże, kolory, ten niezwykły klimat.

- O matko! - stwierdziła Luna- Takie obrazy widziałam tylko na obrazach!

Ot, taki mały wątek Kunk Fu Pandy - hehe


Udali się do bazy wypadowej. Szczepan od razu zainteresował się tablicą ogłoszeń. 
- Patrz, rozwiązując zadania można zdobywać jakieś punkty...
- Tak, to są punkty wizy. Ale my nie mamy na to czasu! Wypożyczmy rowery i udajmy się do centrum, szkoda czasu.


Luna nie wiedziała za bardzo kto może jej pomóc w znalezieniu miejsca ze złotymi monetami. Zdecydowała więc, że najlepiej będzie popytać na targu.


Szczepan po raz kolejny westchnął oczarowany widokiem
- Ale super!
Luna też westchnęła, ale raczej ze zdenerwowania. Musza się skupić na misji a nie na podziwianiu.
- Wejdźmy do sklepu, muszę znaleźć kupca specjalnego!


- O rany! Luna, chodź zobaczyć! Ale numer, widać wszystko, można nawet zaglądać do okien... O facet w gatkach!

Luna zarumieniła się, podeszła do sprzedawczyni i powiedziała:
- Dzień dobry, proszę na niego nie zwracać uwagi. Czy nie orientuje się może pani, gdzie znajdę kupca specjalnego?
- O tej porze pewnie jest jeszcze w Akademii Sztuk Walki...
- Dziękuję bardzo za informację. Szczepan! - krzyknęła Luna - Hej! Idziesz, czy będziesz tak podglądać wszystkich mieszkańców?

Teraz żałowała, że go ze sobą zabrała!

***
TS4 Windenburg


Karolina wiedziała, że nie ma odwrotu. Czuła, że za tymi drzwiami jest On.

Z bijącym, jak młot sercem, wzięła do płuc łyk powietrza i weszła...





Kiedy tylko weszła do środka, opuściła broń. Schowała ją do kabury.

- O Boże, Jakub?


Leżał na podłodze w kałuży krwi. Był nieprzytomny.


Podbiegła, uniosła jego głowę. Oddychał.
Wtedy on spojrzał na jej twarz i cicho wyszeptał:
- Hej maleńka...
i znów stracił przytomność. Jego oddech stawał się coraz to płytszy.


- Jakub, Kuba, Kubuś!- próbowała go ocucić Karolina, ale nic z tego.

Udzieliła mu pierwszej pomocy. Gdy serce znów zaczęło bić miarowo, ułożyła go w bezpiecznej pozycji. Musi zadzwonić po Zuzię, to jedyny lekarz, któremu może zaufać.

TS3 Chiny


O ile znalezienie kupca specjalnego nie było trudne, o tyle namówienie go do wyjawienia miejsca, w którym mogły być specjalne monety, niemal graniczyło z cudem.
Tak sobie niby żartował, niby mówił serio, że...


Gdyby tak dostał od nich trochę antycznych monet, a może nawet lapis lazuli i...

W końcu Szczepan nie wytrzymał:

- Słuchaj pan, do jasnej..., moja przyjaciółka prosi o pomoc. czy wie pan, gdzie szukać tych monet?
- Yyy, w sumie tak.
- Więc?
Staruszek mlaskał i robił dziwne miny, Szczepan robił się coraz bardziej nerwowy
- Jeśli znajdziemy naszą monetę a przy okazji te antyczne, obiecuję, że je do pana przyniesiemy. Więc?
Staruszek nie był przestraszony ostrym tonem wypowiedzi Szczepana, ale widząc, że raczej nic wiecej nie uda mu się ugrać, wyjawił:
- Smocza Jama, tylko tam może być ta wasza moneta!


Wybrali się zatem do Smoczej Jamy!


Wchodząc w mroczne podziemia Luna uśmiechnęła się leciutko pod nosem:
"Chyba jednak dobrze zrobiłam, że go zabrałam"
A to, co ich dalej czekało tylko potwierdziło jej odczucia:



Szczepan ciągnął to znów pchał ogromne posągi...











Przekopywał stosu gruzu.











Potrafił dostrzec ukryte wskazówki.










Jednak najważniejsze, że po prostu był. Osłaniał ją przed dziwnymi zjawami z wnętrz sarkofagów.

Czy też przed zjawiającymi się znikąd językami ognia.

Ani razu nie narzekał, nie skarżył się. Był.

Jak dobrze było go mieć przy sobie, kiedy udało się znaleźć złotą monetę. Dzielić się radością, z powodu kolejnej odkrytej literki: "E"

TS4 Windenburg



- Hallo! Zuzia? A, cześć Michał! Jest Zuzia?
...
- W szpitalu? Ma nocny dyżur?
...
- Jak to rodzi? Zuzia rodzi?
...
- Nic mi nie mówiła... Ostatnio byłam bardzo zajęta... Dobrze, dzięki. Trzymaj się szwagier dzielnie!

Karolina odłożyła słuchawkę, doglądnęła Jakuba. Oddychał miarowo, spokojnie.
Zabrała się za sprzątanie.


Po dwóch godzinach wciąż nie było efektu sprzątania...
- Czy ktoś tu nie potrzebuje czasami pomocy?
Usłyszała za sobą głos Zosi.


Zaoferowała pomoc i przyniosła dobrą nowinę:
- Zuzia ma córeczkę, Emilkę!
- Ale fajnie, jak dobrze, że jesteś!

TS3 Chiny



Luna i Szczepan po znalezieniu monety postanowili zostać jeszcze w Shang Simla jeden dzień. Dzień w którym pozwolili sobie na zwiedzanie zabytków i odrobinę szaleństwa.


Wieczorem po zwróceniu kupcowi specjalnemu antycznych monet urządzili sobie obozowisko. Rozmawiali do późnych godzin nocnych. Doskonale się razem bawili, nadawali na tych samych falach.


Kiedy Luna miała zamiar się udać na spoczynek do namiotu, Szczepan powiedział:
- Wiesz, jesteś niezwykła. Nigdy wcześniej nie spotkałem tak wspaniałej dziewczyny!
- Oj tam, oj tam - próbowała nieco stonować jego komplementy Luna - Dobranoc.
- Dobranoc - odpowiedział ze smutkiem.


Po śniadaniu nadszedł czas rozstania. Szczepan zagadnął Lunę:
- W jaką kolejną podróż się wybierzesz?
- Hm, myślę, że do Starlight Shores.
- Zabierzesz mnie ze sobą? - zapytał nieśmiało.


Luna odwróciła się, spojrzała w jego oczy i odpowiedziała:
- No jasne! Kiedy tylko zechcesz...


Nawet nie przypuszczali, że tak ciężko będzie im się rozstać... Ale musieli.
Pożegnali się:
- Trzymaj się dzielnie i uważaj na siebie.
- Ty też! Do zobaczenia!

Luna odeszła pierwsza. Nagle za plecami usłyszała:
- Luna! Zaczekaj!

Szczepan biegł za nią po kamiennym bruku.
- To jedźmy teraz! - krzyknął i dodał - Powiedziałaś, że kiedy tylko zechcę. Chcę teraz!


I nagle wszystko było jasne!

Tymczasem w TS4 w Windenburgu - stan zdrowia Jakuba znacznie się pogorszył...


Cdn.