sobota, 8 października 2016

50. KONIEC - Challenge wykonany!

No, nareszcie! Udało się! Ale, ale...

Od początku:


W dniu, w którym Karolina zamknęła sprawę sióstr Kaliente, u progu domu czekał na nią Jakub. Uśmiechnął się i zaprosił do środka.

W kuchni, przy świecach i bukiecie czerwonych róż, czekała na nią gotowa kolacja
- To nic specjalnego - powiedział Kuba - Ot zwykły omlet, nie jestem mistrzem patelni! Ale sporządzony według rodzinnej receptury, z tajemniczym składnikiem. Mam nadzieję, że będzie ci smakować, bo to jedyne danie, jakie potrafię przygotować...

Karolina uśmiechnęła się i pomyślała "Ale jestem szczęściarą!"


Karolinie bardzo smakował omlet z tajemniczym składnikiem. Jakub z radością obserwował z jakim smakiem pochłaniała kolejne kawałki omleta.

Uśmiechnął się i pomyślał: "Ale jestem szczęściarzem!"


Kolejny tydzień był dla Karoliny bardzo pracowity. Zamknięcie w areszcie sióstr Kaliente i Dona Lotario to dopiero początek kolejnych przesłuchań i zatrzymań...


Każda wolną chwilę poświęcała na zbieraniu dodatkowych informacji. Okazało się, że siostry Kaliente swoim działaniem stworzyły całą siatkę powiązanych ze sobą osób z kryminalną przeszłością.






Pojawiali się nowi świadkowie,









i nowe miejsca. Wszystko przybierało logiczną całość.










Do sprawy przyłączył się Szczepan, który zeznawał w sprawach związanych z Miłowem i z niejakim Bolem.

Karola wiedziała już, że chodzi o Lucasa...






Aby odreagować stres i poukładać wszystkie myśli krążące po jej głowie, Karolina z o wiele większym zacięciem trenowała na policyjnej siłowni.


Zresztą nie tylko w pracy. Trenowała też wieczorami w domu. Im więcej biegała tym większe było jej zapotrzebowanie na ćwiczenia. To działało na nią, jak narkotyk i sprawiało, że czuła się silniejsza, mocniejsza psychicznie i szczęśliwa!


Aż w końcu osiągnęła 10 poziom sprawności fizycznej!
***

Przez cały tydzień zbierała dowody, motywy, powiązania.
Zdecydowała się na konfrontację Lucasa z Donem i siostrami Kaliente.


Każdy mógł coś na tym zyskać. Największym zyskiem mógł być nieco złagodzony wyrok. Don i siostrzyczki zaczęli sypać.
Pierwszą ich ofiarą był Lucas, który jeszcze tego dnia usłyszał zarzuty.


Karola przyglądała się przesłuchaniu i nie mogła uwierzyć, w to co usłyszała. Była wciągnięta w jego grę, w jego plan uzyskania danych z policji. Gdyby Jakub w porę nie zareagował dzisiaj to ona mogła być jedną z głównych podejrzanych w sprawie.


Kiedy wreszcie udało się go złamać i zaczął składać konkretne zeznania, Karoli weszła do pokoju przesłuchań i patrząc mu prosto w oczy zaprowadziła do stanowiska


pobierania odcisków palców i robienia zdjęć. Była z siebie dumna. 
Został osadzony wraz z resztą w więzieniu na Sixam.


O czym rozpisywały się wszystkie gazety Simlandii:
SIMLANDIA WOLNA! - głosiły nagłówki gazet. Nic dziwnego, że pod koniec tygodnia Karolina


otrzymała awans i została Kapitanem.



I chociaż tutaj mógłby nastąpić koniec naszego Challengu, pozostaje jeszcze jedna ważna sprawa:

TAJEMNICA SIMLANDII!


W piątkowe popołudnie siostry Mayer, Luna i Bella spotkały się w domu Zosi w Wierzbowej Zatoczce.


Znały już hasło ułożone z monet, ale jak zapewniała Karolina - żadna z zatrzymanych osób ani nikt ze świadków nie potrafił wskazać związku ze średniowieczną królową!

Mogły tak debatować cała noc, wciąż nie było odpowiedzi na pytanie: Ale o co chodzi?


Napiły się po lampce czerwonego wina, który potrafi nieco rozjaśnić umysły i po kilku dosyć głupich tezach, Zosia stwierdziła:
- No dobra laski, pora abyśmy same zabrały się do roboty! Od tego gadania guzik wychodzi. Zatem czas byśmy wyszły na ulice!
Dziewczyny spojrzały na nią nieco zdezorientowane...
- No nie na ulice - poprawiła się - Tylko na miejsce, w którym się to dla nas zaczęło. Jedziemy do Twinbrook!
- Już tam byłyśmy - stwierdziła Zuzia
- Nie szkodzi, będziemy tam tak długo jeździć aż w końcu dopniemy swego. To znaczy, aż w końcu rozwiążemy zagadkę!


Jak postanowiły, tak zrobiły. Tym razem towarzyszyła im Luna. 

Do zobaczenia w Twinbrook...

CDN.

Już jutro ostatnie spotkanie z naszymi agentkami: Rozwiązujemy zagadkę Simlandii!

3 komentarze:

  1. :( Mam nadzieję, że zrobisz jeszcze jakiś challenge oprócz 100 baby jak skończysz ten. Odrazu ten Lukas wydał mi się podejrzany. Cieszę się, że jednak nikt nie zginął w całym tym zamieszaniu. Szkoda tylko, że Luna zmieniła kolor skóry z fioletowego. Czekam z niecierpliwością na odkrycie kim jest czwarta siostra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też od razu podejrzewałam tego Luka! I też podpisuję się pod petycją stworzenia nowego challenge'u!!! Bo dzieciaki są super, ale fajna by była jakaś alternatywa.

      Usuń
    2. Na razie niestety nie mogę niczego obiecać co do kolejnego Challenge'u. Mam strasznie napięty grafik i obawiam się, że tak będzie do końca roku. A obiecałam już wcześniej jakiś projekt na YouTube...
      Jednak mam to na względzie i zobaczymy... Pozdrawiam Was serdecznie!

      Usuń